Tłustych i zawiesistych sosów nigdy nie lubiłam, nie lubię i lubić nie będę. W dodatku nie wyobrażam sobie serwować tego małemu dziecku. Z drugiej strony, kiedy niemowlę nie potrafi jeszcze dobrze gryźć, sama kasza z mięsem nie nadaje się do jedzenia. Potrzebny jest "zlepiacz". Tak powstał sos z suszonych śliwek. Sos sam w sobie jest kremowy, ale jeśli chcemy, by był gęstszy, dodajemy zmielone siemię lniane i tym samym potrawa zyskuje dodatkowo na wartości.
Składniki na sos:
• 90 g suszonych śliwek• 90 g jogurtu naturalnego
• 1 łyżka płatków drożdżowych
• 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
• 0,5 szklanki wody
Dodatkowo:
• 100 g kaszy gryczanej
• 300 g polędwicy wieprzowej
• ziele angielskie
• pieprz
• sól
• jałowiec
Sposób przygotowania:
1. Polędwiczkę oczyszczamy, marynujemy i odstawiamy do lodówki na godzinę. Następnie pieczemy owiniętą w folię aluminiową w 180 st. C przez 20 minut.
2. Kaszę gryczaną gotujemy. Po ugotowaniu odcedzamy i odstawiamy.
3. Śliwki drobno kroimy, zalewamy wodą i zagotowujemy. Gotujemy na małej mocy 20 minut.
4. Dodajemy jogurt i płatki drożdżowe. Mieszamy i gotujemy jeszcze minutę.
5. Na koniec dodajemy zmielone siemię, mieszamy i odstawiamy. Wtedy sos lekko zgęstnieje.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz